Zimowe wejście na Kozi Wierch
14.02.2015

Tak się złożyło że w walentynki wylądowaliśmy w Zakopanym, pogoda była idealna a TOPR obniżył stopień zagrożenia lawinowego do II. Postanowiliśmy wykorzystać sprzyjającą aurę i wyruszyliśmy na Kozi Wierch.

Rumunia 2014
29.08.2014 - 13.09.2014

Na tegoroczny dwutygodniowy urlop wybraliśmy się do Rumunii. Państwo to intrygowało nas tym bardziej im więcej o nim czytaliśmy. Z jednej strony zachęcało zróżnicowanymi unikatowymi atrakcjami, z drugiej jednak strony budziło obawy przy każdej wzmiance o agresywnych psach pasterskich, niebezpiecznych Cyganach i fatalnym stanie asfaltu na drogach. Od razu wyjaśnijmy: wiele okazało się bzdurą, jedynie ta kwestia asfaltu, cóż bywało różnie, ale o tym będziemy wspominać opisując kolejne regiony kraju.

Rysy
20.06.2014 - 21.06.2014

Do tej wycieczki przymierzaliśmy się już od zeszłego roku, wstrzymywała nas jedynie utrzymująca się w górnych partiach Tatr zima. Wprawdzie wiosna tam jeszcze nie do końca dotarła, lecz wycieczka dłużej czekać nie mogła.
Oto relacja, jak zdobyliśmy najwyższy szczyt naszych pięknych polskich Tatr – Rysy.

Karkonosze na majówkę
01.05.2014 - 03.05.2014

Na tegoroczną majówkę wybraliśmy się w Sudety Zachodnie, a dokładniej Karkonosze i Izery. Te drugie tylko z powodu konieczności zdobycia najwyższego ich szczytu do Korony Gór Polski – Wysokiej Kopy. Najwięcej czasu i uwagi w tej relacji poświęcimy Karkonoszom.

Beskid Śląski
07.02.2014 - 09.02.2014

Celem tej weekendowej wycieczki było zdobycie Skrzycznego – najwyższego szczytu Beskidu Śląskiego w ramach zdobywania Korony Gór Polskich, ale skoro cały weekend był do wykorzystania, to przy okazji postanowiliśmy poznać te góry trochę lepiej.
Na celownik wzięliśmy dwa szlaki uważane za najładniejsze:
Skrzyczne – Barania Góra
Szyndzielnia – Klimczok.
Wybór okazał się trafiony, bo widoki mieliśmy przecudne, ale po kolei.

Sudetów ciąg dalszy tym razem w zimowej aurze
10.01.2014 - 12.01.2014

Ta weekendowa wycieczka to kolejny wypad z cyklu „Zdobywanie Korony Gór Polski” i kolejny nasz krok w kierunku obcowania z naturą i ograniczania kontaktu z cywilizacją, gdyż mimo styczniowej aury spaliśmy pod namiotem.

Nasz plan wycieczki zakładał zdobycie następujących szczytów:
  • Jagodna 977 m n.p.m. w Górach Bystrzyckich;
  • Orlica 1084 m n.p.m. w Górach Orlickich;
  • Szczeliniec Wielki 919 m n.p.m. w Górach Stołowych;
  • Kłodzka Góra 765 m n.p.m. w Górach Bardzkich.
W samych Górach Stołowych spędziliśmy więcej czasu, zwiedzając jeszcze inne ich atrakcje, gdyż urok ich i baśniowy charakter zasługiwał na uwagę.
Relacja, którą tu zamieszczamy zawierać będzie opisy szlaków, jakie wybraliśmy w celu zdobycia tych szczytów, naszym zdaniem jak najbardziej optymalne oraz opisy wszystkiego, co według nas warte jest uwagi w Górach Stołowych.

Bieszczady na majówkę
01.05.2013 - 05.05.2013

Zima coraz bliżej a my wspominamy wiosnę. Na tegoroczną Majówkę postanowiliśmy obrać na celownik Bieszczady.
Z opinii, jakich wcześniej zasięgaliśmy nie jest to idealna pora na taką wycieczkę ze względu na ilość turystów, którzy wpadają na dokładnie taki sam pomysł, przez co na Połoninach może robić się tłoczno, a małe miasteczka pękają w szwach.
My jednak nie rezygnujemy z założonego planu, trochę go tylko modyfikujemy, żeby tych tłumów w miarę możliwości uniknąć.
Co zakładał plan:
  • Zdobycie Tarnicy – jednego ze szczytów do Korony Gór Polski, 1346 m n.p.m.
  • Wschód słońca na Połoninach,
  • Połoninę Wetlińską i Caryńską,
  • Przejazd Bieszczadzką Kolejką Leśną
  • Trochę jaskiń i wodospadów.

Sudety Jesiennie
11.10.2013 - 13.10.2013

Jedno z nas - Kasia - jest w trakcie zdobywania Korony Gór Polskich i okoliczność ta stała się powodem do zaplanowania weekendowego wypadu w góry.

Co zakładał plan:
  • zdobycie Kowadła (989 m n.p.m.), najwyższego szczytu Gór Złotych,
  • oraz Rudawca (1 112 m n.p.m.), najwyższego szczytu Gór Bialskich,
  • no i jeszcze Śnieżnika (1 425 m n.p.m.), najwyższej góry Masywu Śnieżnika.

Bałkańska przygoda
31.08.2013 - 15.09.2013

Od dawna chodziła mi po głowie wyprawa motocyklowa i w tym roku postanowiłem zrealizować to marzenie. Padło na Bałkany, które to już trochę znaliśmy z wcześniejszych wojaży. Kasi nie trzeba było długo namawiać, wszak oboje lubimy przygody a taka wyprawa to dobra okazja by w nich zasmakować. I tak po uzbrojeniu się w sakwy i kufer wyruszyliśmy na spotkanie przygody.
Wyprawa nasza wydała nam się na tyle ciekawa, że postanowiliśmy opisać ją tutaj. Właściwie to głównie Kasia opisze. Postaramy się zamieścić informacje praktyczne i pomocne by ułatwić każdemu zaplanowanie własnej podróży.


Poniżej mapka naszych wojaży:


© 2013-2014 by Damian Fidura